26.09.2018r. było już zdjęte całe odeskowanie, krokwie i cała reszta oraz zbita część gzymsu a także wymurowana jedna warstwa pustaków. Myślałam że część materiału da się odzyskać na pokrycie budynku gospodarczego. Niestety próchno się już do niczego nie nada. Ja wywoziłam zbite cegły za budynek gospodarczy oraz znosiłam deski które leżały jeszcze po rozbiórce dachu.
27.09.2018r było już dwie warstwy pustaków oraz zarys gdzie mniej więcej będą okna. zrzuciłam z góry pudełka tekturowe które leżały na trocinach i razem z mamą zebraliśmy część trocin. Tato wyciągał gwoździe z desek które miały służyć do szalowania wieńca. Drzwi w domu praktycznie się nie zamykają i z racji pory roku znów trzeba walczyć z plagą myszy. Tym razem nastawiałam pułapki dwie myszy się już złapały. Któregoś dnia widziałam szczura który wchodził na drzewo trzymając coś w pyszczku. na początku myślałam że to wiewiórka, potem że popielica ale zobaczyłam ogon i już nie miałam wątpliwości że to szczur.
28.09.2018r
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeYOs6T5h6aMeFR-VllUIPQ2e83cwXax_Pw2IrcQ14evvBcg79DgsibuJKy6JaDMs0HveLKyWXLVwYlpQqlwFip9DL4No2vQnv-GA3m4wI64FUQp3fjAhNAxovSonV9ehcgdj97v02Kpzq/s320/IMG_20180929_082258.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz